piątek, 1 lipca 2011

Kosmetyki

Nie wiem czy zauważyliście, ale uwielbiam kosmetyki. Dziś właśnie notka na ich temat. Ostatnio nie miałam czasu na sesje zdjęciową.


Zimą, przez noszenie czapki, moja skóra no czole stała się tłusta i zrobiły mi się wypryski. Nigdy nie miałam aż takich problemów. Postanowiłam wybrać się do apteki i zaopatrzyć się w krem Vichy Normaderm. W prezencie dostałam także żel do mycia z tej serii.



Opłaciło się wydać to 60 złotych. Pomogło :)

Mrozy zima spowodowały, że reszta mojej skóry na wiosnę stała się strasznie przesuszona. Ponieważ potrzebowałam mocnego zastrzyku nawilżania postawiłam na maseczkę z La Roche-Posay Hybraphase. Spisała się świetnie. Moja skóra znów stała się gładka.


Maseczkę z AA kupiłam jakiś miesiąc temu. Antybakteryjna,  ma zapobiegać błyszczeniu się. Efekt jest, ale niestety któtkotrwały...

O peelingach z Joanny słyszałam różne opinie. Ja jestem z nich zadowolona. Uwielbiam te owocowe zapach. Nawet B. lubiich ich używać :) Obecnie mam 2: kiwi i grejpfrut.





Do oczyszczania cery używam, wszystkim dobrze znanych, płynu do demakijażu z Ziaji (w wersji nawilżającej) oraz tonik ogórkowy, również z Ziaji. Jak dla mnie zgrany duet :)





Moją największą obsesją sa włosy. Zapuszczam je już od dawna. Staram się by wyglądały na zdrowe i pięknie błyszczały. Przestałam je farbować jakiś rok temu. Wracam do naturalnego koloru. Szamponów używam różnych. Ważniejsze są dla mnie odzywki. Nie cierpię jednak tych do spłukiwania. Ta z fructisa okazała się strzałem w 10. Może nie zwiększa objętości (na co zresztą nie liczyłam kupują ją), ale włosy są po niej wzmocnione, puszyste i łatwo się rozczesują. Bała się, że może obciążył włosy,ale ona jest tak lekka, że w ogóle jej nie czuć.
Gdy mi się skończyła (nie wiem dlaczego) kupiłam odżywkę z Avonu. To była porażka! Nie dość, że obciąża włosy to w dodatku jej zapach pozostawia wiele do życzenie.
Kolejnymi moimi ulubionymi preparatami do pielęgnacji włosów są jedwabie. Ten z Biosilku nadaje włosom połysk, a ten ze Sleeka gładkość i dobrze odżywia końcówki.





Uwielbiam się opalać. Dlatego muszę szczególnie dbać o skórę latem, by była nawilżona i odżywiona. Piję duże ilości wody i używam kilku balsamów. Wiem, że pewnie skrzyczycie mnie za niski filtr, ale ja uważam, że nie potrzebuję wyższego. Olejek przyspieszający opalanie świetnie nawilża a opalenizna po nim ma piękny kolor.
Trzy balsamy z Ziaji stosuję zamiennie zależnie od sytuacji. Ten niebieski, chłodzący, używam zaraz po opalaniu. Pomarańczowy (utrwalający) i masło kakaowe używam zamiennie.



Najnowsze nabytki to mus nawilżający do młodej cery (nadaje się jako baza pod makijaż) oraz krem pod oczy do skóry suchej i skłonnej do zmarszczek.



Mgiełka do ciała z Avonu jest idealna na lato. Jest bardzo odświeżająca. Mam tę o zapachu owocu granatu i mango.



Mam nadzieję, że nie zanudziłyście się :)

Pozdrawiam!

xoxo

5 komentarzy:

  1. Zdecydowanie nie znudziłam się czytając ten wpis :) Fajnie, że przed zakupem można poczytać opinie innych dziewczyn używających tych kosmyków, a nie kupować kota w worku :)
    Bardzo fajny blog :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja sie nie zanudzilam:) chętnie czytałam do końca...
    Ale co do Vichy, niesty mam odmienne zdanie( zrobilam jego recenzjena moim blogu) nie jestem zadowolona z efektu...

    posiadam mgiełkę z Avonu uwielbiam się nią psikać:) od razu mi sie humor poprawia!

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. ja zawsze uzywam tego dwufazowego płynu do makijażu z Ziaji :) a mgiełki z avonu sa cudne ! mam obecnie fiołkowa i arbuzowa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja używam płynu do demakijażu z Ziaji i peelingów z Joanny. :)

    Pozdrawiam,
    dominique-f.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że podoba się Wam!

    Domka: Może to dlatego, że miałam jeszcze ten żel i w połączeniu dało to lepszy efekt?!

    OdpowiedzUsuń